W zeszłym miesiącu niemiecki rząd ogłosił dodatkowe 370 milionów euro na finansowanie badań i rozwoju związanego z fuzją jądrową.
Czy Niemcy są więc gotowi dokonać kroku naprzód w dziedzinie inżynierii fuzji?
„Chcemy stworzyć ekosystem związanym z fuzją wraz z przemysłem, aby elektrownia jądrowa oparta na fuzji w Niemczech stała się rzeczywistością tak szybko, jak to możliwe” – powiedziała minister ds. badań, Bettina Stark-Watzinger.
Fuzja jądrowa to reakcja, która napędza Słońce. Produkuje ogromne ilości energii poprzez łączenie jąder wodoru.
Jeśli uda się ją opanować na Ziemi, obiecuje obfitą, tanią i bezemisyjną energię elektryczną.
Nowe wyzwania w dziedzinie energii z atomu
Jednak wyzwania inżynieryjne są ogromne. Wywołanie reakcji fuzji i utrzymanie jej wymaga ogromnej temperatury i ciśnienia oraz technologii, której jeszcze nie wynaleziono.
Prywatne firmy i projekty rządowe na całym świecie poczyniły znaczne postępy w ostatnich latach w pokonywaniu tych wyzwań.
Mocne strony Niemiec w dziedzinie inżynierii powinny umożliwić im osiągnięcie silnej pozycji, ale dla niektórych nowe inwestycje rządowe przyszły zbyt późno.
Marvel Fusion, jedna z czterech niemieckich firm rozpoczynających działalność związaną z fuzją jądrową, zdecydowała się zbudować swoje centrum fuzji laserowej w Stanach Zjednoczonych.
Dyrektor generalny firmy, Moritz von der Linden, powiedział, że „bycie zlokalizowanym w Niemczech jest wadą”.
„Ruchy są zbyt wolne i nie rozwijają się na skalę. Główną rzeczą brakującą w Niemczech jest jasne polityczne zobowiązanie, że rząd wspiera to, a następnie dotacje” – powiedział w lutym Financial Times.
Pozostają trzy niemieckie firmy rozpoczynające działalność związane z fuzją: Proxima Fusion, Gauss Fusion (obejmujące obiekt magnetycznej fuzji) i Focused Energy (opierające się na fuzji laserowej).
Zgodzili się oni na współpracę w kilku kluczowych obszarach w celu przyspieszenia badań i rozwoju.
Wierzą, że tradycja niemieckiej doskonałości inżynieryjnej i badania fuzji jądrowej na światowym poziomie stawiają kraj w dobrym położeniu do rozwoju reaktorów.
„Myślę, że Niemcy mają naprawdę dobrą historię do opowiedzenia w kontekście fuzji jądrowej” – mówi dr Arthur Turrell, autor książki „The Star Builders: Nuclear Fusion and the Race to Power the Planet”. „To kraj, w którym znajduje się jedno z najbardziej ekscytujących eksperymentów związanym z fuzją na świecie, Wendelstein 7-X.”
Nie tylko sektor prywatny
Instytut Maxa Plancka Fizyki Plazmy oraz Instytut Technologii Karlsruhe to tylko dwa z wielu instytutów badawczych, które od lat przyczyniają się do wspólnych międzynarodowych wysiłków i od lat osiągają znaczące postępy.
Milena Roveda, dyrektor generalny firmy Gauss Fusion, zgadza się, że Niemcy mają potencjał, aby odegrać kluczową rolę w uczynieniu energii ze fuzji rzeczywistością. „Dwa z najważniejszych urządzeń do badania fuzji znajdują się w Niemczech. Mamy doskonałych fizyków. W Niemczech nie brakuje niczego oprócz tego, żeby powiedzieć: ’Dobra, zrobimy to teraz’.”
Uważa, że przemysł przynosi pilność i pragmatyzm w rozwoju, który często brakuje w instytutach badawczych.
„Jestem przekonana, że mielibyśmy już energię z fuzji w sieci energetycznej w Niemczech, gdyby przemysł wcześniej zaangażował się w ten proces” – twierdzi.
Gauss Fusion, mająca siedzibę w Hanau koło Frankfurtu, planuje otwarcie elektrowni jądrowej opartej na fuzji na początku lat 40. XXI wieku.
Inni również widzą współpracę między instytutami badawczymi a przedsiębiorstwami prywatnymi jako ścieżkę, która pozwoli jak najszybciej uruchomić energetykę jądrową opartą na fuzji.
„Myślę, że 20 lat to agresywny, ale realistyczny harmonogram czasowy” – mówi Tony Donné, dyrektor generalny EUROfusion, europejskiego konsorcjum 30 instytutów badawczych zajmujących się fuzją. „Mamy możliwość [wprowadzenia reaktorów fuzji do sieci] pod warunkiem, że dobrze się zorganizujemy i właściwie przeprowadzimy projekt”.
Rzeczywistość na miarę filmu
„Ostatnio widziałem film Oppenheimer. Potrzebujesz podobnego rodzaju projektu z centralnym zespołem, klarownym kierownictwem, klarownym zarządzaniem oraz budżetem, który pozwoli na szybkie budowanie rzeczy” – mówi pan Donné.
„Wiele prywatnych firm zajmujących się fuzją obiecuje fuzję w ciągu pięciu do dziesięciu lat. To tylko mrzonka. To tak, jakby sprzedawać latające dywany„.